Projektant basenu kąpielowego zaprojektował stropodach nad halą basenową oparty na
belkach stalowych pokrytych blachą trapezową ocieploną od góry płytami wełny prasowanej pokrytej
dwiema warstwami papy. Nie zastosował paroizolacji twierdząc, iż blacha pary wodnej nie przepuści,
co jest prawdą, jeśli tylko blachy na złączach się uszczelni przeciw przepływowi powietrza. Podczas
pierwszej zimy ze stropu zaczął padać obfity deszcz, a lodowate krople atakowały kąpiących się w
basenie, co wywołało popłoch.
Jeśli projektant zlekceważy obowiązek wykonania analizy cieplno-wilgotnościowej (c-w) i
dobierze paroizolację "na Bolka oko", zwykle kończy się tym, co widać na zdjęciu. Oto efekt takiej
paroizolacji na stropodachu wentylowanym nad pływalnią.
Mokra i gnijąca wełna mineralna na stropie. Jerzy Zembrowski
Przykład ten dowodzi, że technologie - nawet najlepsze - nie gwarantują powodzenia ani
sukcesów. Najsłabszym ogniwem, jest ... wykonawstwo. Po kilku miesiącach od oddania basenu do
eksploatacji, na podbaseniu pojawiły się liczne zacieki, plamy i wykwity - głównie w okolicy
odpływów w rynnie przelewowej.
Zacieki i wykwity na podbaseniu. Jerzy Zembrowski
Widok w rynnie przelewowej po usunięciu wykładziny basenowej. Jerzy Zembrowski
Zamoczenia okolicy odpływu, po usunięciu membrany. Jerzy Zembrowski
Zawilgocone i zapleśniałe zwoje filcu, który zastosowano jako przekładka pod folią basenową. Jerzy Zembrowski
Odsłonięta żelbetowa niecka basenowa ujawniła daleko posuniętą korozję żelbetu. Jerzy Zembrowski
Nowa
pływalnia miejska ledwie oddana do użytku, a już musi być zamknięta i wyłączona z użytku na ponad
miesiąc. Powód? Lawinowa kondensacja pary wodnej zimą na wszystkich przeszkleniach hali
basenowej.
Skropliny zalewają przeszklenia i podłogę. Jerzy Zembrowski
Nowiutki duży basen kąpielowy. Ledwie rozpoczęto jego użytkowanie a jesienią i zimą
rozpoczęły się pierwsze problemy: na kąpiących się kapały ... lodowate duże krople wody! Ponieważ
krople miały temperaturę zaledwie kilku stopni C, to ich nagły dotyk na rozgrzanej skórze wywoływał szok termiczny! Dodatkowo, impet kropel był
duży, bo spadały z wysokości kilkunastu i więcej metrów. W efekcie, basen zamknięto i złożono
reklamację do generalnego wykonawcy.
Ślady po skroplinach na dźwigarach drewnianych. Jerzy Zembrowski
Strefa kondensacji pary wodnej. Jerzy Zembrowski
Strefa kondensacji pary wodnej. Jerzy Zembrowski
Strefa kondensacji pary wodnej. Jerzy Zembrowski
Ślady po skroplinach. Jerzy Zembrowski
Zalewane były także pomosty na antresoli wokół niecki basenowej. Jerzy Zembrowski
Po
pięciu latach od oddania do użytku basenu miejskiego, na całym okapie żelbetowym pojawiły się liczne
spękania. Otulina betonowa odstaje i odpada płatami. Zniszczenia są coraz większe - koroduje stal
zbrojeniowa. Inwestor jest zdumiony, bo tak szybkiej potrzeby remontu się nie
spodziewał.
Spękania okapu i odpadanie betonu. Jerzy Zembrowski
Odpadanie farby z okapu. Jerzy Zembrowski
Pęknięcia warstwy szpachlowej i farby. Jerzy Zembrowski
Zbliżenie na destrukcję żelbetu gzymsu. Jerzy Zembrowski
Skraplanie się pary wodnej na gzymsie zimą. Jerzy Zembrowski